Gazwyb pisze o tym jak ekohołota blokuje polowania.
Jeżeli chcecie typowego przedstawiciela ekoswołoczy doprowadzić do absolutnej bezsilnej pasji, takiej, że będzie wył ze wściekłości i toczył pianę z ust - to zaprowadźcie go na youtube i poszukajcie "children hunting".
Znajdziecie mnóstwo filmików pokazujących jak amerykańskie dzieci polują.
Na przykład: pierwszy upolowany królik.
Pierwszy w życiu jeleń, upolowany przez ośmiolatka.
Podekscytowane słodkie dzieci telefonują z lasu do mamy o tym, że mają jelenia i że idą teraz go oprawiać.
Siedmiolednia dziewczynka zabija pierwszego w życiu jelenia a jej pięcioletnia siostrzyczka pomaga jej go odnaleźć - idąc po śladach krwi.
Ten film jest wzruszający. Chłopczyk upolował z łuku ogromnego rogacza (piękny strzał - potrafilibyście tak?)- i ze szczęścia się popłakał. A potem spontanicznie wzniósł ręce do nieba z okrzykiem wdzięczności - "Thank you Lord!".
Zaprawdę, zaprawdę powiadamy wam my, Wielki Wódz Apaczów, którzy na ogół nieomylni jesteśmy:
Te dzieci nie wyrosną na żadnych ekologów - tylko na normalnych, porządnych, uczciwych ludzi, którzy przyrode nie tylko kochają - ale - również rozumieją.
Howgh.