Minister Ziobro uparł sie i postanowił walczyć o to aby Polańskiego wydać Stanom Zjednoczonym.
O Polańskim już pisaliśmy i wszystko co napisaliśmy pozostaje prawdą: jest on obywatelem polskim. Konstytucja RP stwierdza, że obywatela RP wydać za granice nie wolno. To powinno kończyć sprawę.
Tak, wiemy: stosowny przepis konstytucji został potem nieco rozwodniony poprzez dopisanie do niego, że nie wolno wydać obywatela z wyjątkiem jakiś wyjątków. Należy powrócić do pierwotnego brzmienia Konstytucji i te wyjątki usunąć. Jeżeli wymaga to wypowiedzenia jakiś umów międzynarodowych – to je wypowiedzieć.
A ministrowi Ziobrze dajemy radę: Tą walkę Pan na pewno przegra. Polańskiego Amerykanom Pan nie wyda. Gdy on się zorientuje, że w Polsce grozi mu ekstradycja – to nie będzie do Polski przyjeżdżał i tyle mu Pan zrobi.
Zamiast tego niech się Pan zajmie czymś innym. Oto dowiadujemy się, że w Polsce gość odsiadujący 25 lat więzienia za zabójstwo wyszedł z więzienia na przepustkę – i najzwyczjniej w świecie nie wrócił. I tyle go widziano.
To jest kpina z wymiaru sprawiedliwości. Skazany niebezpieczny gość jest w pełnym majestacie prawa jest beztrosko wypuszczany na wolność.
Przecież ktoś musiał podjąć decyzję o wypuszczeniu bandyty. Ten ktoś powinien ponieść konsekwencje – i albo pójść do kicia albo – to jest absolutne minimim – wylecieć z pracy w wymiarze sprawiedliwości. Czy to nie jest oczywistość?
To jest robota dla Pana Panie Ministrze. Niech się Pan zabierze za czyszczenie tej stajni Augiasza jaką jest wymiar sprawiedliwości – jak widać na przykładzie – zatrudniający ludzi albo skrajnie nieodpowiedzialnych albo wręcz skorumpowanych i mających powiązania ze światem przestępczym. Ktoś musi z tym zrobić porządek.
A Polańskiemu niech Pan da spokój.
