Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
632
BLOG

Normalność jako program!

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 11

Przez lata było tak: W Polsce właściciel działki nie miał prawa wycięcia bez zezwolenia drzewa na niej rosnącego. Nawet jeżeli drzewo groziło zawaleniem. Jeżeli się zwaliło i zrobiło szkody – to właściciel za te szkody odpowiadał. Ale wyciąc drzewa mu nie było wolno. Nawet jeżeli wichura zwaliła drzewo – to i tak aby je usunąć potrzeba było zezwolenia.

Ten absurd trwał odkąd pamiętamy. Rządy przychodziły i odchodziły – i nic się nie zmieniało. Pisano, że to jest absurd – i żaden kolejny rząd nic nie robił aby sytuacje zmienić.

Za rządów PO odtrąbiono wielki sukces w walce o upropszczenie prawa: jeżeli drzewo ma kilka pniów to wystarczy jedno zezwolenie na wycinkę. Przedtem trzeba było pisać po jednym podaniu ( i osobnej opłacie) dla każdego pnia.

Ciekawiło nas czy PiS cokolwiek w tej sprawie zrobi – i czy będzie prawo „upraszczał” tak aby nie uprościć czy też wprowadzi zasadę: o wycince drzewa na działce decyduje właściciel. To jest jego drzewo i może z nim zrobić co chce – w tym wyciąć.

Wygląda na to, ze podobne pomysły zaczęły PiSmenom chodzić po głowach bo neobolszewia z Gazwybu (znana jako: „ekolodzy”) dostała kociokwiku:

Ktoś nienawidzi polskich drzew?

Resort środowiska chce znieść obowiązkowe pozwolenia na wycięcie drzew z posesji. Ekolodzy biją na alarm: – W małych miejscowościach czeka nas prawdziwa hekatomba!

[…]

Nienawiść do drzew?

Tym, co wzbudza największe kontrowersje, jest kompletne zniesienie obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie drzewa, opłat za ich usuwanie i kar administracyjnych za nielegalną wycinkę.

Umysłowo ograniczona lewacka ekohołota nie potrafi zrozumieć, że podobne prawo nie wynika z żadnej „nienawiści do drzew” ale ze zdrowego rozsądku. To właściciel ma decydować o swojej włąsności – a nie urzędnik. I proszę nie opowiadać bzdur, że jak się pozwoli na wycinkę – to Polska zamiani się w step. U nas w USA szczegółowe przepisy są różne w różnych stanach ale poza nielicznymi wyjątkowymi regionami rządzonymi przez zidiociałych lewaków nikt nikogo o pozwolenie na wycięcie drzewa na swojej posesji pytać nie musi. I NIC strasznego się nie dzieje. Ameryka nie zamieniła sie w pustynię. Polska też się nie zamieni.

Wręcz przeciwnie: jeżeli zniesiemy obowiązek zdobywania pozwolenia na wycinkę – to się okaże, że drzew w Polsce będzie WIĘCEJ. Dlaczego? Bo dzisiaj każdy właściciel działki wie, że jeżeli mu się na niej pojawi samosiejka  – to się już jej nie pozbędzie  – a w każdym razie będzie to wielki koszt i kłopot. Więc będzie każde drzewko wyrywał z korzeniami gdy tylko wyrośnie. Gdy natomiast będzie wiedział, że zawsze je może za darmo wyciąć – to mu pozwoli rosnąć – i wytnie gdy już będzie duże – na przykład – na opał.

Padre Polacco zawsze Apaczom opowiada jak to w czasach jego dziadków na jego rodzinnej wsi panował zwyczaj: gdy się rodziła córka to ojciec sadził rząd topoli. Topole szybko rosły i gdy kilkanaście lat później córkę trzeba było wydac za mąż to drzewa ścinał, ciął na deski, deski sprzedawał – i miał na posag i wesele. Dzisiaj nie tylko by nie zarobił ale wręcz poszedł do kicia.

A przecież czy takie zasadzenie topoli aby je wyciąć na wesele – czyz to nie jest to co ekolodzy nazywaja: „Sustainable development”?

Jeżeli rząd PiS będzie tym rządem który złąmie potęgę biurokracji i pozwoli Polakom dysponować swoją własnością – to będzie bezdyskusyjny sukces.

Trzeba aby Polacy potrafili sobie to wbić do głowy: „To jest MOJA działka. MOJE drzewo. To do mnie należy decyzja co z nim zrobić – a nie do jakiejś biurwy”.

Normalność jako program!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka